RSTstatystyki rowerowe bikestats.pl

Statystyki

  • ogólem: 2893.72 km
  • w terenie: 1127.16 km (38.95%)
  • czas: 10d 01h 24m
  • średnia: 10.28 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Rowery

Szukaj

Znajomi

Archiwum

Linki

Krótka pętla po Amager

Czwartek, 12 lipca 2012 | dodano:12.07.2012





Planowana trasa miała ok 36km, niestety się zgubiłem, ponieważ w tej części Danii jeszcze nie jeździłem. Przy pomocy map na przystankach autobusowych udało mi się wrócić na tor, jednak część trasy ominąłem. Stąd chory czas jak na taki dystans i puls spacerowicza. Za to urozmaiciłem sobie jazdę interwałami na wysokiej kadencji.

Dane wycieczki:
Km:25.00Km teren:0.00 Czas:01:32km/h:16.30
Pr. maks.:0.00Temperatura:20.0 HRmax:172( 89%)HRavg128( 66%)
Kalorie: 737kcalPodjazdy:mRower:Centurion

20tka

Środa, 11 lipca 2012 | dodano:12.07.2012





Sankt Pauls Plads - Brodhøj - Sankt Pauls Plads

Dane wycieczki:
Km:20.00Km teren:0.00 Czas:00:49km/h:24.49
Pr. maks.:0.00Temperatura:18.0 HRmax:168( 87%)HRavg144( 75%)
Kalorie: 445kcalPodjazdy:mRower:Centurion

Dwie dyszki bez zadyszki

Poniedziałek, 9 lipca 2012 | dodano:09.07.2012





Krótka runda po Kopenhadze wzdłuż Strandvejen.

Widoczek ze Strandvejen © RST

Outside'owe śniadanie w porcie © RST

Obiekt na trasie, coś jakby elektrownia © RST


Dane wycieczki:
Km:20.00Km teren:0.00 Czas:00:50km/h:24.00
Pr. maks.:0.00Temperatura:20.0 HRmax:164( 85%)HRavg145( 75%)
Kalorie: 456kcalPodjazdy:mRower:Centurion

Pierwszy trenning

Niedziela, 8 lipca 2012 | dodano:08.07.2012





Postanowiłem rozpocząć trening kondycyjny do czego zmotywował mnie nowo zanabyty gadżet w postaci pulsometru. Pogoda również zachęcała więc posadziłem swoje cztery litery na siodło i ruszyłem w stronę Helsingoru.

Dane wycieczki:
Km:53.00Km teren:0.00 Czas:02:00km/h:26.50
Pr. maks.:0.00Temperatura:25.0 HRmax:170( 88%)HRavg138( 71%)
Kalorie: 1037kcalPodjazdy:mRower:Centurion

Tisvilde Hegn

Środa, 4 lipca 2012 | dodano:10.07.2012





Koło naprawione więc po raz kolejny wybieramy się do lasu. Wypadałoby trochę rozjeździć kolano, okazuję się że w trakcie jazdy boli mniej niż przy chodzeniu.
Głównie jeździmy po szutrach, zmierzamy w stronę trolowego lasu, w którym rosną drzewa (jak to w lesie).
Szukamy trolowego lasu © MKTB

Drzewa w trolowym lesie wiją się jak węże, to miejsce wygląda jak wycięte z filmu, brakuje tylko goblinów, hobbitów albo innych muminków, no chyba że poprostu my ich nie widzimy.
Pogieło je © RST

Zawsze odpoczywam w takiej pozycji © MKTB

Agatka wyjeżdża z Trollego lasu © MKTB

W lesie cyknęliśmy parę fotek i jedziemy dalej szutrówką. Odbijam na wąwozy i wyjeżdzam w moim ulubionym miejscu (miejscu wczorajszego dzwona). Zgubiłem drużynę ale po chwili znowu się spotykamy. Okazuje się, że tato-teść złapał drugą gumę. W trakcie klejenia zaliczam parę razy pamiętnego dropa, żeby pozbyć się strachu. Tym razem nie zrobiłem triku ;]
Znana okolica :) © MKTB


Dane wycieczki:
Km:18.50Km teren:18.50 Czas:01:00km/h:18.50
Pr. maks.:0.00Temperatura:21.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Specialized Pitch Comp

Tisvilde Hegn

Wtorek, 3 lipca 2012 | dodano:10.07.2012





Pogoda dopisywała więc Paweł wybrał się na eksplorację lasu, tym razem Paweł z żoną tylko pojechał.
Po kilku kilometrach wyżej wymieniona zapragnęła udać się w rejony sprzyjające zażywaniu kąpieli słonecznych.
Żona w zaroślach, entuzjazm wymalowany na twarzy sugeruje, że najwyższy czas udać się na plażę. © RST

Paweł nie oponował. Na widok plaży poziom endorfin w organizmie żony wyraźnie zaczął rosnąć, co skrzętnie przed Pawłem ukryć chciała.
Poziom endorfin wyraźnie zaczyna wzrastać © RST

Paweł zjadł bułkę oraz zaprezentował swoją muskulaturę całej rzeszy plażowiczów, a była ich wuchta co widać na zdjęciu za Pawłem.
Paweł na plaży © RST

Po kilkunastu minutach Paweł był znudzony dłubaniem patykiem w piasku. Paweł wysypał piasek z butów i ruszył dalej penetrować las. Niedaleko szlaku, którym Paweł wraz z żoną dotarł na plażę zauważył Paweł całkiem ciekawie zapowiadającą się trasę. Droga prowadziła do wąwozów, a wąwozy były dobre, Paweł widział, że wąwozy są dobre więc jechał nimi i jechał. A jak tak jechał to czasem się zatrzymał i zrobił im zdjęcie.
Wąwóz zwieńczony hopką na końcu © RST

Zjazd z korzeniami. Paweł lubi to. © RST

Paweł przejechał wąwozy wzdłuż i wszerz i wpadł na plan niecny, film nagra Paweł, film jak to jedzie i leci, jak to fajnie się bawi Paweł w lesie. Wrócił więc Paweł po żonę, która schła na plaży. Wrócił i opowiedział jej o swoim planie. Żona zaakceptowała niechętnie, ale jednak. Wrócił więc Paweł z żoną w miejsce wcześniej upatrzone, gdzie trik miał Paweł zrobić. Ustawił Paweł żonę z aparatem w miejscu odpowiednim, a sam udał się na miejsce z którego trik swój zacząć miał. Paweł ruszył. Napędził rower, wzbił się, zahaczył, nieoczekiwanie tor lotu zmienił, delikatnie zawinął się na kierownicy...
Delikatnie zawijam się na kierownicy © RST

...i szybując ominął szutrową drogę po czym miękko wylądował po drugiej stronie drogi. Paweł wykonał jeszcze przewrót i z półobrotu kopnął w drzewo żeby spektakularność triku podnieść. Po chwili Paweł wstał i sprawdził straty w naskórku i widział Paweł, że są drobne.
Najważniejsze to mieć plecy © RST

Sprawdził Paweł jeszcze owal koła i widział, że nie jest dobry.
Koło w krzywym zwierciadle © RST

Wrócił więc Paweł z żoną do domu i zaczął owal koła poprawiać.
Majster zepsuj © RST

Paweł naprawił, Paweł znowu może triki robić. Paweł jest zadowolony.

Krótki filmik

Dane wycieczki:
Km:16.00Km teren:16.00 Czas:km/h:
Pr. maks.:0.00Temperatura:25.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Specialized Pitch Comp

Tisvilde Hegn

Niedziela, 1 lipca 2012 | dodano:09.07.2012





Tisvilde to małe miasteczko położone na północnym wybrzeżu Zelandii. Na zachód od miasteczka rozciąga się las, jest to piąty co do wielkości las w Danii. Bardzo ciekawa miejscówka na rowerowe pojeżdżawki. Oprócz sporej ilości szutrówek można znaleźć także ciekawe single oraz wąwozy obfitujące w strome i techniczne zjazdy. A jeśli znudzą się leśne traki można wyjechać prosto na plażę.

Szukamy ciekawych szlaków © RST

Zapomniałem zjeść rutinoscorbin dlatego jestem niewyraźny © RST

Singlowy odcinek w Tisvildzkim lesie © RST


Dane wycieczki:
Km:26.00Km teren:26.00 Czas:03:00km/h:8.67
Pr. maks.:0.00Temperatura:28.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Specialized Pitch Comp

Śnieżnik

Sobota, 2 czerwca 2012 | dodano:14.07.2012





Podjazd zaczynamy w Miedzygórzu, z parkingu prowadzi niebieski szlak do schroniska "Na Śnieżniku". Chwila odpoczynku, baton, jabłko i wjeżdżamy na Śnieżnik (1426m). Podjazd wiodący na szczyt zaczyna się fajnie, kamienie, korzenie, jest całkiem trialowo. Ostatni fragment jest jednak za ciężki żeby zaliczyć go w siodle więc wnosimy rowery na plecach. Ze Śnieżnika zjeżdżamy zielonym szlakiem wzdłuż granicy. Zaraz na początku zjazdu zaliczam pierwsze OTB, na szczęście nic poważnego się nie stało ale dalej jadę już mniej pewnie. Na odcinku z korzeniami mam kolejne glebowe sytuacje ale tym razem udaje się zapanować nad bajkiem. Jest trochę ślisko, Eskary nie dają rady i przednie koło ucieka na zakrętach. Dojeżdżamy do knajpy na granicy czeskiej gdzie planowaliśmy zjeść smażony syr, niestety jest zamknięta, więc zostaje baton, jabłko i kanapki. Czas posiłku umilają nam czescy robotnicy instalujący drabinę na dachu swojego kombi przy pomocy sznurka, kłócąc się przy tym (p)epicko. Wjeżdżamy ponownie na szczyt tym razem niebieskim szlakiem, dojeżdżamy do Schroniska skąd prowadzi bardzo przyjemny czerwony szlak prowadzący praktycznie na nasz parking.

Dane wycieczki:
Km:36.00Km teren:36.00 Czas:07:00km/h:5.14
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Specialized Pitch Comp

Singltrek pod Smrkiem

Sobota, 26 maja 2012 | dodano:14.07.2012





Singltrek pod Smrkiem to specjalnie przygotowane ścieżki biegnące między drzewami z rytmicznymi zjazdami i podjazdami. Trasy są przeznaczone dla rowerzystów o różnym stopniu zaawansowania, zarówno początkujący jak i zaawansowany rider znajdzie coś dla siebie. Na wyjazd namówiłem Szczurskyego z Dominiką oraz Tomka. Niestety dla tego pierwszego wyjazd skończył się szybko, ponieważ po raz trzydziesty siódmy w tym sezonie urwał hak przerzutki. Wrócił więc chłopak do auta zaliczając po drodze dzwona oraz łapiąc snejka.
Po kilometrowym asfaltowym podjeździe czas na radość - zjazd czarnym szlakiem. Ścieżki są jednokierunkowe więc nie trzeba się obawiać, że ktoś wyskoczy na zakręcie. Pompując można złapać fajne flow. To chyba najlepszy odcinek singla. Dalej jest jeszcze bardzo fajny "czerwony" fragment. Objeżdzamy wszystkie trasy z tej strony granicy i ładujemy się na polską stronę na świeżo otwarte odcinki. Po naszej stronie trasy są trochę słabsze ale dalej zabawa jest przednia. Robimy jedną czarną pętle i wracamy na parking bo Szczurskyemu kończą się levele w Angry Birds.

Dane wycieczki:
Km:42.00Km teren:42.00 Czas:06:00km/h:7.00
Pr. maks.:0.00Temperatura: HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Specialized Pitch Comp

Izery

Niedziela, 20 maja 2012 | dodano:12.07.2012





Relacja z wypadu na stronie kolegi:
http://narower.nadarzynski.net

Dane wycieczki:
Km:40.00Km teren:40.00 Czas:07:00km/h:5.71
Pr. maks.:0.00Temperatura:25.0 HRmax:(%)HRavg(%)
Kalorie:kcalPodjazdy:mRower:Specialized Pitch Comp

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl