Rychlebské Stezky
Wtorek, 9 października 2012 | dodano:16.10.2012
Podczas tygodniowego pobytu w PL nie omieszkałem skoczyć w górki. Dzięki uprzejmości Seby, który pożyczył rower, Loli, która pożyczyła samochód, brata, który pożyczył obuwie oraz Szczurskyego, który wybrał cel wypadu oraz dotrzymywał towarzystwa. Cel padł na Rychlebskie Ścieżki. U naszych południowych sąsiadów w dalszym ciągu są lepiej przygotowane trasy, zarówno rowerowe jak i narciarskie. Wylot z Wrocławia ok 9, na miejscu byliśmy przed 11. Przymiarki do roweru na parkingu, regulacja sztycy przy zastosowaniu bardzonieszybkozamykacza (oryginalny się spsuł i w jego miejsce zainstalowano śrubę + nakrętkę) była nieco kłopotliwa. Szybka przekładka pedałów z SPD na platformy, przyodzianie uniformów i ruszamy. Długich i stromych podjazdów na szczęście nie ma (ok. 570m przewyższeń). Zaczynamy od ścieżki Dr. Wiessnera, potem Wales. Dalej nie pamiętam gdyż paczałem pod nogi. Kładki zbite z desek, przejazdy po głazach, bandy, hopki, korzenie, kamienie, absolutny brak nudy.
Skończywszy pętlę na południe od cernej vody udajemy się na północ. Tutaj nie ma takich przewyższeń jednak też jest ciekawie.
Jedynie powrót płaski i mało urozmaicony. Zajechaliśmy także na bike park Zahradky jednak nasz skill nie jest adekwatny to tego co zastaliśmy. Wracamy do auta. Czekamy aż odjedzie Politi, haltują wszystkich jak leci a skądinąd wiemy jak bardzo czeska policja lubi polskich kierowców. W międzyczasie pobijamy rekord prędkości w zjadaniu czekolady Milki na czeskim parkingu w obecności panów policjantów.
Mapka© Szczursky
Takie tam© Szczursky
Skończywszy pętlę na południe od cernej vody udajemy się na północ. Tutaj nie ma takich przewyższeń jednak też jest ciekawie.
Wyżeram cudzesy© Szczursky
Jedynie powrót płaski i mało urozmaicony. Zajechaliśmy także na bike park Zahradky jednak nasz skill nie jest adekwatny to tego co zastaliśmy. Wracamy do auta. Czekamy aż odjedzie Politi, haltują wszystkich jak leci a skądinąd wiemy jak bardzo czeska policja lubi polskich kierowców. W międzyczasie pobijamy rekord prędkości w zjadaniu czekolady Milki na czeskim parkingu w obecności panów policjantów.
Dane wycieczki:
Km: | 40.00 | Km teren: | 40.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | HRmax: | (%) | HRavg | (%) | |
Kalorie: | kcal | Podjazdy: | m | Rower: |
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj